dessa
ciekawe rozmowy
W ogrodach robota pełną parą wesoły Ja na weekend jadę na swoje hektary obejrzeć po zimie .... i może coś porobić. Na razie wyżywam się ogrodniczo nad orchideą. Dzieci przywiozły mi z Kostaryki sadzonkę, a w zasadzie sadzoneczkę (5 cieniutkich minilistków, ok 2 cm wys.), zamkniętą we fiolce z końcówką korzeniową zanurzoną w jakimś żelu. Sadzonka ma wystawiony certyfikat, że była wyhodowana z nasionka, a nie zerwana w dżungli (co jest zakazane) i można ją wywieźć za granicę. W komplecie był specjalny wysuszony mech, który należało namoczyć i w nim posadzić szczepkę po wyjęciu z fiolki. No i od tygodnia biegam parę razy dziennie oglądać, czy zaczyna rosnąć.... 2 listeczki uschły, reszta się trzyma i chyba zaczyna jakiś nowy wychodzić. Ale zabawę mam wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM