dessa
ciekawe rozmowy
Margles, jak tam po potopie? Mam nadzieję, że woda nie pozamarzała?
Emem, nie czytałam jeszcze książek Mroza. Jak skończysz czytać, napisz kilka słów, dobrze?
Belleczko, a faworki Ci się udały?
O 19.00 mam spotkanie vinno - książkowe. Co prawda, tym razem eksperymentujemy z whiskey, ale nazwa pozostaje niezmienna. Lubię te spotkanka (podobno zdrobnienia to zwyczaj krakowski?). Jest nas zwykle do 10 zaprzyjaźnionych sztuk. Gdy wyjdzie ostatni czytelnik, kierowniczka zamyka drzwi, zasłania okna, a my wyjmujemy z toreb to, co przyniosłyśmy. Wiadomo, że główną rolę grają książki i dyskusje o nich, ale często zbaczamy i na inne tematy. I tak do 22.00, 23.00, w zależności od nastroju. Zdarza się, choć rzadko, że powroty do domu bywają trudne...


  PRZEJDŹ NA FORUM