Kawa...chyba za wczesnie...no trudno musze pic sama Niedziela...jak niedziela...wczoraj kucharka serwowala tradycyjny rosol ale z nie tradycyjnym makaronem ryzowym dla siebie a z tradycyjnym dla rodziny, na drugie byly roladki z piersi kurczaka z szynka i serem w sosie pieczarkowym, marchewka na gesto i kasza jaglana dla siebie i odsmazane ziemniaczki dla rodziny Dzis dzien wolny od gotowania...wszystko jest tylko odgrzac wiec oddam sie lenistwu albo mysleniu kogo zwerbowac do mycia okien i porzadkow swiatecznych Powinnam sie za przykladem Dodi wziasc za wyrzucanie roznosci tylko jak tu sie zmobilizowac |