dessa
ciekawe rozmowy
Wafelku, Dodii buziaczki wesoły Dodii jaka to sprawiedliwosc ze Ty objadasz sie slodyczami i figurke masz nastolatki a ja na sama mysl o jakis slodkosciach przybieram na wadze...buuuu...wesoły wesoły
Dodii ja nauczylam sie jesc slonine przy MM jak wyszlam za maz...Wiele lat temu w naszej osiedlowej masarni mozna bylo kupic pyszna slonine wedzona ktora rozplywala sie w ustach i mozna bylo wlasciwie rozsmarowac ja na chlebie a druga byla paprykowa obie byly pyszne...o szynce mozna bylo pomarzyc a sloninke mozna bylo kupic nawet popoludniu jak wracalam z pracy. MS chodzil juz chyba do szkoly....pierwszej moze drugiej klasy, jestesmy w masarni...kupowalam cos na obiad a moj syn dojrzal na haku slonine i mowi do mnie dosc glosno tak ze w kolejce wszyscy slyszeli "mamo kup szyneczke, prosze" ekspedientka mowi "dziecinko ale szyneczki juz nie ma" na to MS "jak nie ma jak tam wisi" "ale to nie szyneczka tylko slonina" "nieprawda, szyneczka" zeby skonczyc ta dyskusje kazalam zwazyc tej "szyneczki" ale zebys widziala mine Pani za lada i ludzi w kolejce...do tej pory wspominamy i smiejemy sie z tej "szyneczki" bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM